o Boże
  • zaje***ście
    14.11.2005
    14.11.2005
    Witam!
    Znajomy kupił gazetę z dołączoną bajką dla dzieci o tytule Pinokio. W bajce tej stary stolarz zmajstrował drewnianego chłopczyka i rzekł do niego: „Będziesz się nazywał Pinokio”. Na to Pinokio: „Zajebiście!!!”. Wyrazu zajebiście w żadnym z moich słowników nie znalazłem. Czy należy się spodziewać, że w niedługim czasie znajdzie się ono w korpusie języka polskiego?
    Co nie daj Boże! :-)
    Pozdrawiam,
    Witold
  • Zamiarować
    1.10.2019
    1.10.2019
    Zamiarował ożenić się na wiosnę, Zamiaruję siewnik kupić – podają słowniki w haśle zamiarować. Wygląda to na czasownik przechodni, a ożenek (kupno siewnika) można by określić jako zamiarowany, choćby przez analogię do zamierzaćzamierzony. Jednak o ile https://sjp.pwn.pl/szukaj/zamiarujący.html przynosi pożądane odesłanie, o tyle https://sjp.pwn.pl/szukaj/zamiarowany.html już nie. Czy można prosić o weryfikację imiesłowu biernego?
  • zaprzeczone imiesłowy – jeszcze raz
    7.09.2001
    7.09.2001
    Chodzi o tekst pieśni religijnej:

    „Boże, w dobroci nigdy nie przebrany,
    Żadnym językiem nie wypowiedziany!”…

    Czy nie ma tu być pisane łącznie z imiesłowami?

    Pozdrowienia GG
  • Zgromadzenie Małych Braci
    5.04.2002
    5.04.2002
    Szanowni Profesorowie,
    Przy tłumaczeniu autobiografii Carlo Caretto, „Zakochany w Bogu”, borykam się z pewną trudnością natury terminologicznej. Rozwiązałem ją samodzielnie, lecz zwracam się do Was, jako ekspertów w języku polskim, o przypieczętowanie Waszym autorytetem mych rozwiązań bądź też ich zakwestionowanie. Ostateczny wybór uzależniam od Waszego stanowiska. Moją i Waszą wypowiedź zamierzam umieścić we wstępie książki.

    Zgromadzenie Małych Braci, powstałe w roku 1933 z duchowej inspiracji Karola de Foucald, zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w 1967, w Polsce istnieje od roku 1977. I dość wiele jest u nas publikacji na ich temat (mam przed sobą na biurku 10 książek), lecz jeszcze więcej terminologicznego bałaganu.
    W oficjalnym „Leksykonie Zakonów w Polsce”, wydanym przez KAI, są oni objęci terminem zgromadzenie, tak jak wszystkie inne zgromadzenia, jednakże już w ich konstytucji, jak i w wielu innych polskich tekstach gromadzą się pod słowem Fraternité, zachowanym we francuskiej formie graficznej, np. „Rozprzestrzenianie Fraternité na całym świecie…” lub „Zwierzęta miały swoje miejsce we Fraternité…”. Ci zakonnicy zdecydowanie różnią się od wszystkich innych występujących w „Leksykonie”, mieszkają bowiem nie w klasztorach, ale po dwóch, trzech w blokach, pracują w fabrykach, w sklepach, ubierają się po cywilnemu, dlatego uzasadnione wydaje się to terminologiczne wyodrębnienie.
    Fraternité dosłownie znaczy 'braterstwo' i najlepszym polskim odpowiednikiem byłoby, moim zdaniem, wyciągnięte z lamusa słowo fraternia ('braterski stosunek, zbratanie, przyjaźń' – według słownika Doroszewskiego). Jestem bardzo wyczulony na ekspansję obcych wyrazów do polszczyzny, jednakże obecnie to przede wszystkim kupieckie words nas po chamsku atakują, zaśmiecają media, dlatego wobec eleganckiej francuszczyzny, sromotnie wypartej znad Wisły, byłbym tolerancyjny, a nawet przyjazny. Zwłaszcza, że to zgromadzenie jest jakoś szczególnie związanie nie tyle z samą Francją, co z językiem francuskim, traktowanym jako język misyjny wśród krajów arabskich. Przyjmuję zatem do mojego tłumaczenia termin Fraternité (zawsze z dużej litery), w znaczeniu Zgromadzenia Małych Braci (lub Sióstr).
    A jak nazywać poszczególne wspólnoty? Prócz neutralnego słowa wspólnota, używane są dwa inne, francuskie i jego dosłowne tłumaczenie: fraternité i braterstwo. „Kroniki poszczególnych fraternité, chociaż…”, „Żadnemu Braterstwu [całkowicie nieuzasadniona duża litera – mój przypis] nie wolno…”. I tu się całkowicie nie zgadzam z tłumaczami, którzy mnie poprzedzili. Braterstwo w znaczeniu jakiejś konkretnej wspólnoty jest dość niezręczne, a fraternité trochę dziwaczne i aż się prosi, aby je spolszczyć na fraternię, co też czynię w mym przekładzie. Zdumiewające jest niezwykle częste traktowanie z dużej litery braterstwa czy fraternité, co niewątpliwie bierze swe źródło z oryginalnych tekstów. Mój Carlo Caretto pisze: „Questa Fraternità di Spello dovrebbe…”, ale przecież nie napiszę w tłumaczeniu: „Ta Fraternia (czy Wspólnota) ze Spello powinna…”, a tylko: „Ta fraternia (czy wspólnota) ze Spello…”. Nie znajduję żadnego uzasadnienia, aby w języku polskim zastosować dużą literę (we włoskim również).
    Natomiast już nie tylko zdumiewają mnie, lecz wręcz gorszą bardzo nagminne w wielu publikacjach zdania, jak na przykład: „Żaden Mały Brat nie powinien…” czy „Idąc ulicą spotkałem dwie Małe Siostry, które…”. Mały brat jest tu użyty w znaczeniu pospolitym, jak franciszkanin, czy jezuita i zgodnie z regułami powinien być mały, tym bardziej, że podstawową zasadą duchowości małych braci (tu mógłbym już chyba napisać Małych Braci, w znaczeniu Zgromadzenia, Fraternité, co kładzie nieco inny akcent) jest życie w ukryciu, na wzór Jezusa z Nazaretu. I faktycznie, w życiu, w bloku mieszkalnym czy w zakładzie pracy, sąsiedzi, koledzy często nawet nie wiedzą, że rozmawiają z małym bratem, z prawdziwym zakonnikiem. Czemuż więc chcą się wyróżnić w piśmie?

  • Ach, ubogi żłobie…
    31.01.2003
    31.01.2003
    Szanowni Państwo,
    w okresie Świąt Bożego Narodzenia śpiewamy kolędę „Ach, ubogi żłobie…”. Nie mogę zrozumieć, dlaczego wszystkie zródła pisane, w jakich sprawdzałem, nawiązują do przedmiotu, jakim jest żłób, a nie do Tego, który w tym żłobie leży. Czy nie powinniśmy śpiewać: „Ach, Ubogi w żłobie…” i wtedy ubogi napisalibyśmy wielką literą?
    Z poważaniem
    Leszek Mazur
  • Allah
    25.02.2003
    25.02.2003
    Skąd w jezyku polskim oboczna pisownia Allah a. Allach, a także Ałłach? Czyżby przez… Sienkiewicza?
    Kłaniam się
    Maciej Malinowski
  • Anaforyczne jiż i jenże
    30.10.2018
    30.10.2018
    Chciałabym się zapytać o pewne staropolskie słowo, mianowicie jiż, jenże. Dowiedziałam się, że oba te słowa znaczą który. Jak brzmią inne formy tego określenia – w rodzaju żeńskim, nijakim, w liczbie mnogiej (męskoosobowej i niemęskoosobowej)? 

    Pozdrawiam,
    Katarzyna K.
  • ani (nie)
    26.03.2010
    26.03.2010
    Dzień dobry,
    obecnie po ani (też) używa się czasownika z formie przeczącej. Czy kiedykolwiek w historii języka polskiego stosowano ten spójnik z czasownikiem w formie twierdzącej? Na przykład: „Nie trap się brakiem sukcesu ani zawierzaj pieniądzom” czy „Nie dotrą nigdy do bram raju ani też wejdą”. Może jest też jakaś różnica pomiędzy ani i ani też, jeśli chodzi o użytą formę czasownika.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Joanna Repec
  • Anioł Pański

    21.01.2021
    21.01.2021

    Dzień dobry

    Wiem, że tytuły modlitw piszemy kursywą. Czy dotyczy to również wyrażeń, w których nazwy te zostały użyte metaforycznie, jak np. „już biły dzwony na Anioł Pański”?

  • A nuż (widelec)
    13.03.2024
    16.10.2017
    Dlaczego we frazeologizmie a nuż, widelec stawiamy przecinek po nuż?
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego